Kaziu! mogę się chyba tak do Ciebie zwracać, ponieważ dużo nas łączy.Osobiście się nie znamy, ale jesteśmy z mężem żeglarzami kiedyś cumowaliśmy nasza łódkę w Hom-ie, gdzie również cumował Wasz katamaran.Z podziwem Was obserwowałam. Ponadto chodziliśmy do Lo3 tylko ty dwa lata niżej z Jadzią od której pożyczyłam dwa tomy Waszej książki.Z wielką przyjemnością przeczytałam, tym bardziej,że dużo faktów jest mi znanych i czytając Wasze opowieści, czułam się jak bym była jedną z Was.Bardzo rozumiem Wasze zamiłowania, a szczególnie podziwiam Ciebie Kaziu za tak niezłomną postawę i wzór Tatusia brak mi słów moje wielkie uszanowania.
Serdecznie pozdrawiamy wraz z mężem.
Jolanta i Ireneusz Werner