Pana Kazimierza spotkałam podczas szczecińskich Dni Morza i było to spotkanie bardzo inspirujące oraz zachęcające do sięgnięcia po książkę - i nie zawiodłam się. Historia jest niesamowita, a przez to od razu wiadomo, że pisana przez Życie, bo w taką fikcję nikt by nie uwierzył. Dawki optymizmu na każdej stronie przywracają wiarę w ludzi, a życzliwość aż bije spomiędzy okładek krok w krok z przygodą. Chce się czytać, chce się marzyć, chce się żyć i wyruszać we własną podróż! Panie Kazimierzu - dziękuję, że chciał pan się podzielić swoją historią i pokazać w ten sposób kawałek świata 🙂